wtorek, 18 sierpnia 2015

Od Klary c.d. Manon

Zobaczyłyśmy tylko jedną, wielką czarną dziurę bez dna. Pomyślałam, że nie mam zamiaru tam schodzić. Za żadne skarby... Chociażby mnie ktoś torturował. Od dziecka bałam się ciemności i nie miałam teraz zamiaru znaleźć się w jakiejś jamie, gdzie nie ma ani jednego okna. Co to, to nie... Nie wiedziała tylko jak się z tego wycofać - przecież to była jedyna droga do fragmentu...
- Ja tam nie zejdę - powiedziałam, kręcąc przecząco głową. Manon spojrzała na mnie porozumiewawczo - też chyba nie miała zamiaru schodzić na dół. Nie wiedziałyśmy nawet, co nas czeka na dole.
- Zejdziesz - odparł stwór zwany Nathanem z pewnością w głosie. Chciałam znowu zaprzeczyć, ale w tej chwili on popchnął mnie, a następnie moją towarzyszkę i obie runęłyśmy w przepaść.
- Spotkamy się na górze! - Zawołał jeszcze tylko, gdy my w dwójkę leżałyśmy już na ziemi w jaskini. O dziwo nie było tu wcale ciemno - wszystko oświetlały wielobarwne kryształy i diamenty.
- Ale pięknie - westchnęła Manon rozglądając się po pomieszczeniu. Mnie również spodobała się owa sceneria, wiedziałam jednak, że mimo wszystko nie jesteśmy tutaj bezpieczne.
- Chodź, idziemy szukać zagubionego fragmentu - prychnęłam pogardliwie i ruszyłam w głąb kryształowej jaskini, rozglądając się za jakimś kawałkiem papieru. Nagle go ujrzałam - był zatknięty między dwoma jadeitami.
- O, tam jest! - Zawołała moja koleżanka i w dwójkę podeszłyśmy do ściany. Ja zaczęłam wyciągać kartkę, a Manon stała za mną, pilnując czy coś się do nas czasem nie zbliża. Nagle usłyszałam jakiś dziwny pomruk.
- Klara... - powiedziała niepewnie dziewczyna, cofając się. Nie wiedziałam o co jej chodzi i w sumie w tej chwili mnie to nie obchodziło, bo trudno było wyciągnąć papier spośród kryształów. - Klara, żylaki.
- Co? Co mnie obchodzą teraz twoje żylaki! - Zawołałam zdenerwowana. Odwróciłam się szybko i ujrzałam to o czym mówiła Manon. To nie były żylaki. To były Żywiolaki...

Manon? Kompletny brak pomysłu:p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz