niedziela, 16 sierpnia 2015

Od Seeley c.d. Nezumi'ego

Kątem oka widziałam jak Manu się krzywi. Popatrzyłam na niego ze słodkim uśmieszkiem.
-Em, ze mną nie pójdziesz?-spytałam patrząc na niego z dołu. Chłopak przewrócił oczami i westchnął. To zawsze na niego działało.
-Dobra, ale ja cie potem nie niosę-uniósł ręce w górę. Uśmiechnęłam się szeroko.
-Wiem. Od tego mam mojego wiernego osiołka-wskazałam na Nez'a, który posłał mi ponure spojrzenie. Ze śmiechem przewróciłam oczami.
-Chodźmy usiąść-łapiąc dłoń niebieskowłosego pociągnęłam wszystkich wgłąb lokalu aż pod ścianę, gdzie krył się mały stolik okryty obrusem w kwiatuszki. Usiadłam na krześle po jednej stronie, obok mnie usiadł Manu, a na przeciwko Nezumi. Po skosie na widoku miałam Annabelle.
-Więc..-popatrzyłam po wszystkich-Na co macie ochotę? Polecam płonące lody, moim zdaniem niebo w gębie-uśmiechnęłam się na myśl o tym pysznym daniu. Manu zaśmiał się trochę bez humoru.
-Ty mówisz tak o 50% wszystkich dań na świecie.
-Bo na świecie jest dużo dobrych rzeczy-przewróciłam oczami-Nie marudź
Podopieczny posłał mi ponure spojrzenie, które rozpogodziło się, gdy tylko posłałam mu szeroki uśmiech. Cała trójka zgłębiała tajemnice menu kawiarenki, a ja wsłuchiwałam się w skoczne nuty płynące z głośników zawieszonych u sufitu. Zamknęłam oczy i zaczęłam nucić pod nosem jednocześnie coraz bardziej dając ponieść się muzyce. Kiedy zaczęłam uderzać palcami w stolik mój podopieczny zwrócił mi uwagę.
-See, to nie szpital psychiatryczny-pokręcił głową ze śmiechem. Posłałam mu naburmuszone spojrzenie. Zawsze się ze mną przekomarzał i dość często wkręcał w docinki temat szpitala psychiatrycznego.
-Jej to faktycznie przydałaby się tam wizyta-mruknął niebieskowłosy. Spojrzałam na niego z oburzeniem.
-Razem z tobą!-zawołałam wstając-Za kare idziesz ze mną zamówić.. Co wy właściwie zamówiliście?
Jako, że ja nadal byłam bardziej skupiona na muzyce to Nez musiał zapamiętać aż cztery zamówienia. No.. W sumie to trzy. Kiedy stanęliśmy przy ladzie kelnerka dała nam znak byśmy chwile poczekali. Ponownie zaczęłam nucić pod nosem melodie płynącą z głośników. Po chwili zaczęłam również lekko kołysać biodrami. Zauważyłam to dopiero gdy Nez szepnął
-Ocierasz się o mnie biodrami
(wybacz, nie mogłam się powstrzymać xD)
Taaak?-zerknęłam na niego-Nikt nie kazał ci stawać tak blisko mnie. Po co tak blisko? Może od razu we mnie, co?-postanowiłam się trochę podrażnić z chłopakiem.


Nez? xD wybacz, kiepska godzina na odpisywanie :/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz