poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Od Klary c.d. Manon

Zobaczyłam Manon i zaczęłam do niej machać, gdyż zauważyłam, że w jednej ze ścian znajduje się tajne przejście. Nie miałam pojęcia dokąd ono prowadzi, widziałam jednak, że dziewczyna ucieka i musimy szybko się gdzieś schronić.
- Chodź tu szybko - złapałam ją za rękę, gdy podbiegła do mnie, pchnęłam jedną z książek w regale, a wtedy w ścianie otworzyły się małe, ukryte drzwi. Wciągnęłam za sobą dziewczynę, a w tym momencie drzwi na powrót zamknęły się.
- Już myślałam, że nie zdążę - wydyszała Manon, a ja spiorunowałam ją wzrokiem. Cała ta wyprawa zaczęła coraz mniej mi się podobać. Pomyśleć, że mogłam w tej chwili spokojnie siedzieć w domu.
- To nie jest mądre - westchnęłam i zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu. Wyglądało tak jak reszta biblioteki - wszędzie znajdowały się książki, tylko że te różniły się od innych. Były większe i grubsze...
- Gdzie my jesteśmy? - Spytała Manon, a ja wzruszyłam ramionami. Nie miałam pojęcia co to za miejsce, chciałam już tylko stąd wyjść i znaleźć się znowu w Lighttown, albo gdziekolwiek byle nie tu.
- Nie mam pojęcia - mruknęłam. Coś mi tutaj nie pasowało. Światło było jakieś inne i cała ta atmosfera, jakbyśmy nagle znalazły się w jakimś innym wymiarze. Byłam pewna, że poniesiemy konsekwencje tego, iż tutaj weszłyśmy.
- Co to za książki? - Zaczęła zastanawiać się dziewczyna i podeszła bliżej by odczytać coś na ich grzbietach. Niestety, jednak pismo nie wyglądało na normalne. Było jakby zaszyfrowane.
- Nie wiem i nie obchodzi mnie to - warknęłam. Zaczęłam rozglądać się za wyjściem z tego okropnego miejsca, ale nagle uświadomiłam sobie coś przerażającego. Wyjścia nie było.

Manon?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz