czwartek, 6 sierpnia 2015

Od Seeley c.d. Kahir'a

Powoli otworzyłam oczy. Nadal było ciemno. Więc czemu się obudziłam? Odwróciłam głowę i zobaczyłam, że Kahir bez mrugnięcia okiem wpatruje się w sufit. Przez moment na niego patrzyłam, a potem szeptem spytałam
-Kahir..?
Blondyn drgnął jakby wyrwany z myśli. Popatrzył na mnie i uśmiechnął się lekko jakby z ulgą. Przyjrzałam mu się uważniej siadając po turecku.
-Dlaczego nie śpisz?-spytał cicho. Wzruszyłam ramionami i przeczesałam chłopakowi włosy przyglądając mu się bardzo uważnie.
-Co się stało..?-spytałam po dłuższej chwili milczenia. W mroku nie widziałam dokładnie twarzy Kahir'a, ale wiedziałam, że się waha czy mi powiedzieć.
-Śnił mi się.. Dziwny sen..-chłopak po krótce streścił mi swój sen. Wsłuchana w jego treść patrzyłam w okno, za którym panowała ciemność. Kiedy blondyn zamilkł cisza panowała przez dłuższy czas. Pokręciłam głową i pochyliłam się nad chłopakiem.
-Powinieneś teraz spać. Zastanowimy się nad tym rano, a teraz już śpij..-szepnęłam i pocałowałam go w usta. Zeskoczyłam z łóżka i na palcach skierowałam się do kuchni.
-Gdzie idziesz?-pytanie Kahir'a zatrzymało mnie tuz przed drzwiami. Zerknęłam na niego z lekkim uśmiechem.
-Do kuchni, zaschło mi w gardle. Śpij..
Oparłam się plecami o lodówkę i przymknęłam oczy. Śmierć Rosaline, atak na Manu, pająk, tajemniczy mężczyzna, sen.. Za dużo tego wszystkiego. I jeszcze Kahir.. Dobre tyle, że nic mu nie jest. Na razie.. Ten sen.. Obawiałam się go. Jego znaczenia. Takie sny nigdy nie wróżą niczego dobrego. Pokręciłam głową by odgonić nie wesołe myśli. Otworzyłam szafkę wiszącą koło lodówki i wyciągnęłam kubek. Nalałam do niego zimnej wody z kranu i odwróciłam się. Nagle tuż przed nosem śmignęło mi srebrzyste ostrze noża. Pisnęłam zaskoczona i zrobiłam krok w tył. Potykając się o jakiś przedmiot na podłodze poleciałam do tyłu na posadzkę. Kubek z wodą z impetem uderzył w ziemię i rozpadł się na kilkanaście kawałków. Przez przypadek oparłam się ręką o jeden z nich kalecząc ją sobie. Nóż wbił się czubkiem ostrza w kafelki między moimi nogami.
-Co się stało?-aż podskoczyłam słysząc głos Kahir'a w ciemności. Skąd on się tu wziął?
-N..Nie wiem..-powiedziałam powoli wstając-Ktoś tu był.. Machał nożem..
Spojrzałam na swoją dłoń całą we krwi. Następnie w ciemność w dalszej części kuchni. Nadal miałam wrażenie, że ktoś tam stoi.


Kahir? Ja nie wiem co to jest >.<

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz