czwartek, 6 sierpnia 2015

Od Seeley c.d. Nezumi'ego

Skinęłam głową z lekkim uśmiechem, a po chwili Nez podał mi jakąś koszulkę i wepchnął do łazienki zamykając drzwi. Spojrzałam w lustro i parsknęłam śmiechem. Wyglądałam gorzej niż fatalnie. Szybko przeczesałam włosy palcami i doprowadziłam je do ładu, na tyle na ile byłam to w stanie zrobić w domu Nez'a. Przejrzałam się w lustrze ponownie i ledwo powstrzymałam się by nie wybuchnąć śmiechem. Wcale nie było lepiej niż wcześniej. Wcale a wcale.

Szliśmy chodnikiem przez park w Nyasume. W koszulce, którą dał mi Nezumi wyglądałam co najmniej komicznie, ale nie przeszkadzało mi to za bardzo. Związałam ją jakoś tak.. Że nie mam pojęcia jak i wyglądałam.. Powiedzmy, że jak na noc spędzoną poza domem to całkiem normalnie. Mijaliśmy jakąś staruszkę z pieskiem, kiedy jej malutki piesek zaszczekał i zwrócił moją uwagę. Zatrzymałam się i kucnęłam drapiąc psiaka za uchem. Ten w podzięce polizał mnie po ręce i z werwą machał ogonem.
-Seeley!-zawołał Nez cały czas idąc przed siebie tym samym tempem. Spojrzałam na niego z szerokim uśmiechem i odkrzyknęłam
-Idę, idę!-zerknęłam jeszcze raz na staruszkę z uśmiechem i pobiegłam za chłopakiem. Będąc już blisko niego przyspieszam i w ostatniej chwili wskakuje mu na barana. Nezumi oczywiście musiał wyczytać to z moich myśli, bo tylko złapał mnie za uda tak, żebym nie spadła.
-Znowu mnie niesiesz-powiedziałam mu prosto do ucha ucieszona.
-Znowu jesteś ciężka-sapnął. Zerknęłam na niego zdziwiona, ale szybko zorientowałam się, że po prostu się ze mną droczy. Przewróciłam oczami ze śmiechem.
-Znowu jesteś ponury, ponuraku-cmoknęłam mu koło ucha. Nez się zaśmiał.
-Owszem, jestem-pokiwał głową. Ze śmiechem oparłam mu głowę na ramieniu. Przez moment panowała cisza, a potem jakby spod ziemi pojawił sie przed nami Manu.
-Manu!-zawołałam trochę za głośno. Nezumi skrzywił się zerkając na mnie trochę zły.
-Hejka, See. A to kto?-skinieniem głowy wskazał na niebieskowłosego.
-To mój osobisty wielbłąd-odparłam z szerokim uśmiechem. Nez prychnął i puścił mnie. Z piskiem zsunęłam się z chłopaka i stanęłam obok niego,
-Chociaż może osioł..-mruknęłam drażniąc Nez'a.
-Manu to Nezumi. Nezumi to Manu-przedstawiłam ich sobie szybko i dodałam-Idziesz z nami.
-Ale..-jęknął mój podopieczny,
-To nie było pytanie-powiedziałam z uśmiechem-Prawda, mój osiołku?-zapytałam słodziutkim głosikiem Nezumi'ego.


Nez? xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz