poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Od Seeley c.d. Nezumi'ego

Popatrzyłam na chłopaka spod byka i zaśmiałam się.
-Radziłabym uważać, bo wylądujesz przez przypadek na ulicy-mrugnęłam do niego prowadząc wszystkich na rynek w centrum miasta.
-Przez przypadek?-powtórzył. Odwróciłam się do nich i skinęłam głową z uśmiechem zerkając na Manu. Zastanawiało mnie czemu był taki cichy.. Nieśmiałość to ostatnia cecha, którą bym mu przypisała. Pokręciłam głową i spojrzałam z uśmiechem na Nez'a.
-Uważaj-mruknął. Posłałam mu zdziwione spojrzenie, a zaraz potem wylądowałam z piskiem w krzakach. Cała trójka zaczęła się ze mnie śmiać, a ja parskając śmiechem próbowałam wygramolić się z krzaków. Po chwili podopieczny podał mi rękę i wydostał spomiędzy gałęzi. Otrzepałam się z liści i spytałam niebieskowłosego.
-Nie mogłeś wcześniej?
-Mogłem-wzruszył ramionami-Ale wtedy nie byłoby zabawy..
Uśmiechnął się zawadiacko. Przewróciłam oczami ze śmiechem.
-Jesteś wredny-powiedziałam i ruszyłam dalej.
-Kolejna trafna uwaga na mój temat-odparł uśmiechając się. Odwróciłam się do niego i położyłam dłonie na biodrach.
-Czyżby?-zapytałam mrużąc oczy. Kręcąc głową minęłam chłopaka i ponownie wskoczyłam mu na plecy.-Moim zdaniem najtrafniej opisuje cię osiołek-powiedziałam mu prosto do ucha.
-Ostrzegałem cie, że jeśli jeszcze raz mnie tak nazwiesz to pożałujesz.
-Krzywdy mi nie zrobisz-wzruszyłam ramionami i mocniej się do niego przytuliłam.


Nez? xD ja nwm co dalej ;-;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz