niedziela, 2 sierpnia 2015

Od Seeley c.d. Nezumi'ego

Potarłam nos i naburmuszona patrzyłam na chłopaka. Po chwili wzruszyłam ramionami.
-Emmanuel Smith..-powiedziałam, a przed oczami pojawiła mi się postać podopiecznego-Najdziwniejszy chłopak jakiego znam. Czasem mam wrażenie, że to on jest moim opiekunem, a nie ja jego-zaśmiałam się krótko-Za życia.. Jak to brzmi. Kiedy byłam człowiekiem znałam go tylko z widzenia. On nigdy nie miał okazji nawet zwrócić na mnie uwagi.. Obracaliśmy się w innych warstwach. Szczyt i dolina. Tacy ludzie jak on nie zauważają takich jak ja-uśmiechnęłam się szeroko-A teraz to się zmieniło, bo zmieniłam się ja. Cóż innego mam ci powiedzieć? Mieszka tylko z matką, bo ojciec ich zostawił. Jego matka za mną nie przepada, zawsze jak mnie widzi to staje się zimna. I nie mam bladego pojęcia czemu, ale mnie wtedy przeraża-zaśmiałam się. Postukałam palcem w stół patrząc na kubek z dłoniach Nezumi'ego. Pokręciłam głową i spytałam
-Nie miałeś rano iść do Annie?
-Miałem-odpowiedział od niechcenia. Zmrużyłam oczy.
-A czy nie teraz jest rano?
-Jest.
-To czemu nie idziesz?-przekręciłam głowę w prawo.
-Bo mam ciebie.
-Że co..?
-W domu-przewrócił oczami i ponownie pstryknął mnie w nos. Z piskiem odchyliłam się do tyłu spadając prawie z krzesła.
-Przestań to robić! To boli..-potarłam ponownie nos.
-Bo ma-Nez lekko się uśmiechnął. Popatrzyłam na niego lekko zdziwiona i uśmiechnęłam się. Chciałam zepchnąć go z krzesła, ale niebieskowłosy odchylił się przez co wylądowałam na jego nogach w połowie zwisając nad posadzką.
-No i co robisz?-spytał ze śmiechem. Warknęłam tylko pod nosem i ześlizgnęłam się na ziemię.
-To twoja wina-mruknęłam opierając się plecami o nogę stołu.
-Trzeba było o tym nie myśleć-zaśmiał się,
-Ciągle o tym zapominam-mruknęłam.-A o czym jeszcze myślę?


Nez? xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz