- Ja też bym się chciała już stąd wyindywidualizować - poparłam Manon i ruszyłam w stronę miejsca, gdzie było mniej ludzi. Jakoś ten gwar mnie przerażał - nie przepadałam za nim mimo wszystko. - Za głośno tutaj.
- To gdzie idziemy? - Spytała dziewczyna, a ja w sumie nie wiedziałam, co jej odpowiedzieć, gdyż nie miałam żadnego, konkretnego planu na ten dzień. Zazwyczaj tak wyglądało moje życie - siedzenie w domu.
- Nie mam pojęcia - wzruszyłam ramionami. Miałam jedynie nadzieję, że Manon coś zaproponuje, gdyż krótko mówiąc - nie byłam obyta i żadne miejsce nie przychodziło mi do głowy. - Masz może jakiś pomysł?
Manon? Wybacz tą powalającą długość mojego opowiadania :/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz