piątek, 31 lipca 2015

Od Kahir'a c.d. Seeley

Poczułem "ukłucie" w sercu gdy dowiedziałem się, że Seeley słyszała słowa Alexandra.
-Mogę Ci wszystko wyjaśnić. Powiedzieć... o ile tego chcesz.
-Nie, wolę nie. - Wciąż spoglądała w niebo, a na jej odkrytej skórze zauważałem dreszczyk.
-Na pewno wyrwałaś to z kontekstu. Nie słyszałaś całej rozmowy, prawda?
-No tak, prawda. - Zniżyła głowę. Patrzyła przed siebie zakładając ręce na pierś.
-Więc nie wiesz, co mu jeszcze naopowiadałem. Nie wyciągaj pochopnych słów.
-A więc co mu powiedziałeś? - Mruknęła pod nosem. Zacisnęła ręce jeszcze bardziej i ponownie spojrzała w niebo robią krok w przód.
-Nie chciałaś wiedzieć. - Uśmiechnąłem się z kpiną.
-Już chcę. - Zmieniła zdanie. Nie mogąc złożyć zdania najpierw podszedłem do jej pleców. Otuliłem ją kładąc swoją brodę na jej ramię. W pewnym momencie jeszcze bardziej ją przytuliłem i odpowiedziałem na jej pytanie.
-Że nie byłaś pierwszą lepszą. Że alkohol to wymówka, a tak naprawdę coś mnie do Ciebie "ciągnie". Nie potrafiłem się jednak obronić przed jego kpinami o innych dziewczynach. Może i nie różnie się od innych facetów... ale no cóż... - Na koniec odchrząknąłem bojąc się jej reakcji. Miałem tylko nadzieję, że i tym razem mnie nie będzie próbowała utopić. Na szczęście nie było tutaj fontanny... a... niestety było bajorko. Nagle Seeley wzięła głęboki oddech, po czym zbierała się na słowa.

Seeley? ._. romantyk to ze mnie nie jest.. xDDD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz