środa, 29 lipca 2015

Od Klary c.d. Kahir'a

Czułam się okropnie w tym domu, którego nie poznawałam, a musiałam tutaj bywać wiele razy, skoro Charlie był moim przyjacielem. Miałam nadzieję, że gdy go zobaczę coś sobie przypomnę, ale nic... nadal miałam pustkę w głowie. Przerażało mnie to, tak samo jak perspektywa przeczytania o sobie w księdze... Nie wiedziałam czego się tam dowiem i tego właśnie się bałam.
- Klara... naprawdę nic nie pamiętasz? - Zapytał mnie chłopak, patrząc na mnie z nadzieją. Od razu poczułam do niego sympatię i było mi go żal. Ciekawe jak ja bym się zachowywała, gdyby bliska mi osoba kompletnie mnie nie pamiętała.
- Zupełnie - pokręciłam przecząco głową, wzdychając ciężko. Rozejrzałam się po salonie, gdzie na kominku stały zdjęcia wszystkich członków rodziny. Znajdowało się tam zdjęcie jakiegoś małżeństwa w średnim wieku. - To twoi rodzice?
- Nie... to znaczy po części tak... - odpowiedział chłopak marszcząc czoło. Zauważyłam, że go zmartwiłam i to jeszcze bardziej niż przed chwilą, gdy dowiedział się, że straciłam pamięć. Chyba miał nadzieję, że to jednak żart... - Jestem adoptowany i ty też. Znamy się z domu dziecka. Daria i Neil są naszą rodziną zastępczą. Oprócz nas mieszka tutaj jeszcze Susan i Knox. Boże... Ty naprawdę straciłaś pamięć. Jak to się stało?
Kahir próbował mu to jakoś wytłumaczyć, omijając oczywiście elementy jego przemiany w wilka i tak dalej... Gdy wreszcie opuściliśmy dom (podobno rodzice przyzwyczaili się do tego, że jestem niewdzięcznym dzieckiem, które rzadko przebywa z rodziną), odetchnęłam z ulgą.
- K****a... - mruknęłam, wpatrując się w niebo, które zaczęło przybierać już granatowy kolor. Wiedziałam, że muszę jeszcze dzisiaj wziąć się za studiowanie mojej biografii, ale oddalałam tę myśl.
- Klara... - powiedział niepewnie Kahir.
- Co?
- Ty nie przeklinasz - przypomniał mi.

Kahir? Charlie miał mieszkać w domu dziecka, ale jak już napisałeś o tym domu... :P

2 komentarze: