niedziela, 26 lipca 2015

Od Seeley c.d. Nezumi'ego

Zaśmiałam się pod nosem. A po chwili jęknęłam smutno przeciągając samogłoski
-Aaalee jaa jeeeszczee niieee wygraaałaaam..
Chłopak popatrzył na mnie ze śmiechem.
-Nie martw się, jeśli będziesz bardzo chciała to cię pocałuje.
-Mam nadzieje, że kpisz, bo inaczej wylądujesz twarzą w kałuży-powiedziałam z szerokim uśmiechem. Jednak bardzo chciałam opuścić to pomieszczenie i to jak najszybciej. Brakowało mi świeżego powietrza i wolności, którą w jakiś sposób blondyna mi zabierała. Kiedy Julie wróciła dopiłam napój do końca i wstając powiedziałam
-Wybacz, kochana, ale musimy wracać, jego mamusia dzwoniła i narzekała, że go ciągle w domu nie ma, więc sama rozumiesz-uśmiechnęłam się do niej wrednie, pomachałam ręką i zwróciłam się w kierunku drzwi. Kiedy wyszłam na rześkie nocne powietrze odetchnęłam głęboko. Po chwili dołączył do mnie Nezumi.
-Nie zapłaciłaś..-urwał gdy spojrzałam na niego wymownie-Kasa pod szklanką? Kiedy ją tam zostawiłaś?
-Nie wierze, że nie zauważyłeś-zaśmiałam się i wzięłam głęboki oddech-Noc.. Jedna z najlepszych rzeczy w życiu.
-Czemu tak uważasz?-spytał patrząc w niebo. Niestety przy ulicznych lampach nie było widać żadnych gwiazd.
-Noc to zagadka, której nikt nie potrafi rozwiązać. Noc to czas dla Cieni. Anioły są Cieniami-wzruszyłam ramionami-Noc to czas dla wszystkiego co najlepsze. Mnie zawsze najlepsze rzeczy przydarzały się właśnie w nocy. To czas na marzenia, przemyślenia, plany.. Najczęściej te, które nigdy się nie spełniają-zaśmiałam się patrząc na Nez'a-Przecież to właśnie w nocy poznajemy ludzi takich jakimi są naprawdę. W nocy spadają wszystkie maski, ujawniają się prawdziwe twarze, prawdziwe uczucia..-uśmiechnęłam się do siebie idąc środkiem ulicy-W nicy nie mam siły by kłamać. Poza tym.. Czy to nie piękne? Ciemne, granatowe niebo usiane malutkimi mrugającymi gwiazdkami, które tak naprawdę są ogromne. W nocy wyraźniej można dostrzec ogrom wszechświata. Mój dziadek zawsze mawiał, że kiedy odejdzie to mam go szukać pośród gwiazd..-popatrzyłam w niebo-Jednak jeszcze nigdy nie miałam okazji spojrzeć na jego duszę, w postaci gwiazdy..Hah. To gdzie idziemy?

Nez? xD na mondre myśli mnie wzięło XDDDD Und Kahir jest mój ;__;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz